Kulinarne podsumowanie roku 2012.

W związku z końcem roku postanowiłam zrobić listę 6. najpopularniejszych przepisów w 2012 roku, a tak naprawdę w połowie tego roku, gdyż blog prowadzę od czerwca :)

NAJPOPULARNIEJSZE PRZEPISY W 2012 ROKU:
<po kliknięciu na zdjęcie przejdziecie do postu z przepisem>
1. Najczęściej odwiedzana i poszukiwana:

2. Jedyna wytrawna potrawa na moim blogu również została doceniona^^:

3. Kolejne jedno z najbardziej popularnych ciast (i też z jabłkami):

4. Ten "piernik" zyskał bardzo dużą popularność w okresie przedświątecznym:

5. Kolejne ciasto z jabłkami ze zdjęciem, z którego naprawdę jestem zadowolona (a jest ich niewiele):

6. I jeszcze:

_________________________________________________

Teraz nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Wam
szczęśliwego Nowego Roku 
i
udanej zabawy sylwestrowej! :)

Prawie bym zapomniała... Może chcecie, aby na blogu coś się zmieniło? 
Jeśli macie jakieś pomysły to czekam na odpowiedź w komentarzu :)

Makowiec z masa orzechową

Pamiętacie, jak pytałam Was o dobre ciasto z makiem? Niestety nie uzyskałam wiele odpowiedzi... Uratował mnie przepis w gazetce "Przyślij przepis - ciasta i ciasteczka". Wprowadziłam tylko niewielkie zmiany i powstało pyszne ciasto: wilgotne, z dużą ilością maku, a w dodatku z orzechami :) Pycha! Zasmakowało całej rodzince, coś czuję, że będzie pojawiało się w każde święta w naszym domu :)
Gdy ktoś nie chce się za bardzo napracować, myślę, że dobrym pomysłem jest zrobienie ciasta bez kruchego spodu :)

Makowiec z masą orzechową:

Ciasto:

  • 1/2 szkl. cukru
  • 2 szkl. mąki
  • 3 żółtka
  • 1/2 kostki margaryny
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • cukier waniliowy
  • 3 łyżki śmietany
Margarynę siekamy z mąką, dodajemy kolejno: proszek cukier, cukier waniliowy, żółtka i śmietanę. Zagniatamy. Schładzamy godzinę. Rozwałkowujemy. Wkładamy do formy o wymiarach 26x34 cm.

Masa makowa:

  • 7 jajek
  • 50 dag maku
  • 7 jabłek
  • 20 dag margaryny
  • 20 dag cukru pudru
  • olejek migdałowy
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 9 łyżek kaszy manny
Mak gotujemy, studzimy i mielimy dwa razy. Margarynę ucieramy z cukrem, dodając po żółtku. Przekładamy do maku. Dodajemy pianę ubitą z białek, starte na tarce o dużych oczkach i lekko odciśnięte jabłka, olejek, proszek do pieczenia i kaszę. Mieszamy. Wykładamy na ciasto i pieczemy 45 minut w piekarniku rozgrzanym do temp. 175 st. C. Studzimy.

Masa orzechowa:

  • kostka margaryny (lub masła)
  • mleko
  • 1 szkl. cukru pudru
  • 1 szkl. zmielonych orzechów włoskich
Orzechy zalewamy taką ilością gorącego mleka, aby powstała gęsta papka (nadmiar odlewamy). Studzimy. Margarynę ucieramy z cukrem, stopniowo dodajemy papkę orzechową. Mieszamy na gładką masę.Rozsmarowujemy na masie makowej. Schładzamy.

Wierzch:
Ja wierzch polałam lekko schłodzoną, rozpuszczoną z odrobiną mleka gorzką czekoladą i posypałam startymi orzechami.

Smacznego :) 


Przepis dodaję do akcji:

Wesołych świąt!


Z okazji Świąt Bożego Narodzenia pragnę złożyć Wam
najszczersze, najlepsze życzenia:
Zdrowia, pogody ducha, miłości i wszelkiej pomyślności.
Świąt mile spędzonych w rodzinnym gronie.
Znalezienia wymarzonych prezentów pod choinką.
Pysznego jedzenia na wigilijnym stole.
Sukcesów kulinarnych oraz spełnienia wszyyystkich marzeń.

A przede wszystkim SZCZĘŚCIA!

życzy kuchcikOla :)

I ja! Pychotka vel. Pani Walewska

 I ja w końcu upiekłam "Pychotkę" :) Nazwa tego ciasta mówi wszystko - jest PYSZNE, jedno z najlepszych jakie jadłam. Na pewno zagości jeszcze nie raz w mojej kuchni. :) Idealne do filiżanki kawy i zaspokojenie ochoty na coś słodkiego...


Pychotka:


Składniki:

kruchy spód:
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka cukru waniliowego
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 200 g masła
  • 4 żółtka
Wszystkie składniki zagnieść i podzielić na dwie części. Rozwałkować włożyć do duże formy (25x33), posmarować dżemem.

dodatkowo:
  • dżem porzeczkowy (ok. 280 g)
  • garść orzechów
beza:
  • 6 białek
  • 1,5 szklanki cukru pudru
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Białka ubić na sztywną pianę. Stopniowo i małymi porcjami dodawać cukier, cały czas ubijając. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną. Wyłożyć na dwa blaty posmarowane dżemem i posypać orzechami/migdałami. Piec w temperaturze 180 st. C przez ok. 40 minut. Ostudzić.

krem:
  • 3 szklanki mleka
  • 4 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 żółtka
  • 1 łyżka cukru waniliowego
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 200 g masła
Połowę mleka wymieszać z żółtkami, mąkami, cukrami i wlać do zagotowanej drugiej części. Mieszać, podgrzewając, aż zgęstnieje. Zostawić do ostygnięcia.
Następnie przełożyć blaty i przechowywać w chłodnym miejscu.

Smacznego! :)



Mam do Was pytanie: możecie polecić mi dobre ciasto z duuużą ilością maku? tylko nie makowiec ;>

Tort chałwowy na urodziny Mamy :)

 Nie będę ukrywała, że jest to mój pierwszy tort zrobiony samodzielnie... A nawet pierwszy zrobiony w moim domu od X lat. A, że nadeszła taka okazja, nie zastanawiając się długo, postanowiłam go upiec.  Wybrałam ten przepis, ponieważ moja Mama jest wielbicielką chałwy ( ja też :>).
Mama była baaardzo zaskoczona, a tort BARDZO jej smakował, z resztą jak całej rodzinie :) I tym sposobem, postanawiam piec torty na każdą okazję (pewnie dopóki mi się nie znudzi i nie zabraknie pomysłów). 

Tort chałwowy:

Biszkopt Kakaowy:
  • 5 jajek
  • 3/4 szklanki cukru
  • 2/3 szklanki mąki pszennej (tortowej)
  • 1/3 szklanki kakao

Mąkę i kakao wymieszać, przesiać. Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodawać partiami cukier, łyżka po łyżce, ubijając po każdym dodaniu. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając.
Do masy jajecznej wsypać suche składniki. Delikatnie wmieszać do ciasta, by składniki się połączyły.
Tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno), nie smarować boków. Delikatnie przełożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC przez około 35 - 40 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm upuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do wystudzenia. Wystudzony, przekroić na 2 blaty.
Uwaga: boki biszkoptu oddzielamy nożykiem od formy dopiero po jego wystudzeniu.

Ciasto sezamowe:
  • 3 białka
  • ½ szklanki cukru
  • ½ łyżki maki ziemniaczanej
  • ½ łyżki mąki zwykłej
  • ½ łyżeczki proszku do  pieczenia
  • 150g sypkiego sezamu
Białka ubić na sztywną pianę dodając stopniowo cukier. Kiedy piana będzie już dobrze ubita, dodajemy resztę składników. Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia. Piec w 180 stopniach ok. 30 minut.

Krem Chałwowy:
  • 1/2 litra mleka
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1/2 szklanki drobnego cukru
  • 4 żółtka
  • 1/2 kostki masła
  • ok 200 g chałwy waniliowej lub orzechowej
Z podanych składników za wyjątkiem masła i chałwy przygotowujemy budyń - gotujemy połowę mleka z  cukrem, w drugiej połowie rozrabiamy dokładnie żółtka z mąkami i wlewamy powoli do gotującego się mleka. Mieszamy bardzo intensywnie. Gdy budyń jest gotowy odstawiamy go aby całkowicie wystygł. 
Gdy jest zupełnie zimny łączymy go z utartym na puch masłem i do tak przygotowanej masy dodajemy po łyżce chałwę, nie przerywając ucierania. Kremu należy spróbować, może się  bowiem okazać, że trzeba go będzie dosłodzić, wszystko zależy od słodkości chałwy. Gotowy krem schładzamy, aby porządnie zgęstniał, dużo łatwiej będzie się rozsmarowywał.

Przełożenie: Biszkopt kakaowy smarujemy 1/3 kremu, następnie kładziemy ciasto sezamowe, krem, biszkopt kakaowy i krem. Górę obsypałam czekoladową posypką, a boki obłożyłam pokruszonymi sezamkamki.
Smacznego :)




Liebster Blog już trzeci raz :)



Mój blog został wyróżniony przez wika.fate. Bardzo Ci dziękuję i z przyjemnością odpowiadam na pytania.

Zasady: wyróżnieniem Liebster Blog oznacza się blogi z małą liczbą obserwatorów, przez co daje im się  możliwość "promocji". 
Wyróżniony bloger odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. 
Sam również wyróżnia 11 osób i zadaje im swoje 11 pytań. 
Nie można nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.

1. Gotuję, bo..
lubię :) I sprawia mi tą ogromną przyjemność.
2. Bez jakiej potrawy nie wyobrażasz sobie życia?
Bez naleśników i wszelkich mącznych potraw, uwielbiam je :)
3. Jaka jest twoja ulubiona kuchnia?
Nie mam ulubionej. Najczęściej zajadam się potrawami włoskimi i chińszczyzną :)
4. Jak spędzasz wolny czas?
W tym momencie baaardzo trudno znaleźć mi wolny czas :( A jeśli znajdę choć chwilkę staram się coś upichcić (chyba, że mam ogromnego lenia, wtedy z tym kiepsko) :)
5. Skąd wzięła się twoja pasja do gotowania?
Hmm... To trochę długa historia. W skróconej wersji po prostu chciałam się nauczyć gotować dla siebie. Moja Mama robi to bardzo dobrze i często mi pomaga. Jednak ja staram się przygotowywać potrawy w trochę zdrowszej wersji :)
6. Od jak dawna gotujesz?
Moja przygoda z gotowaniem i samodzielnym eksperymentowaniem w kuchni zaczęła się jakieś 2 lata temu.
7. Kto najbardziej chwali twoją kuchnie?
Rodzina i szkolne koleżanki. Tylko czekają, kiedy znowu coś upiekę :)
8. Jakiej potrawy najbardziej nie lubisz przygotowywać?
Ogólnie mięsa :/ 
9. Kiedy ostatnio miałaś/ miałeś chwilę tylko dla siebie?
Bardzo dawno. Chyba w wakacje.
10. Co czujesz, kiedy gotujesz?
Ogromną przyjemność i satysfakcję, jeśli przygotuję coś naprawdę pysznego.
11. Co sądzisz o moim blogu? Czy jest coś, co powinnam zmienić?
Wg mnie nic nie powinnaś zmieniać, jeśli Ci się podoba. To Twój blog :)

Nominowałam 11 osób poprzednim razem i chyba już wiele osób brało udział w zabawie. Jednak jeśli ktoś ma ochotę przyłączyć się do zabawy to proszę o odpowiedzi na pytania zadane tutaj :)

Miłej niedzieli! :)

Placuszki a'la ciasto marchewkowe


Gdy tylko zobaczyłam je u czekolaadowaaa'ej od razu wiedziałam, że muszę je zrobić. Tak uwielbiam ciasto marchewkowe, że długo nie czekałam, zrobiłam :) Są przepyszne! Wszystkim bardzo smakowały :) Z pewnością zrobię je jeszcze nie raz.

Placuszki a'la ciasto marchewkowe:
  • szklanka mąki ( u mnie ryżowa i żytnia)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
  • szczypta mielonego imbiru
  • 1 duże jajko
  • 2 łyżki brązowego cukru ( dałam miód)
  • 1 szklanka maślanki ( u mnie jogurt naturalny)
  • 2 szklanki startej marchewki
  • 3 łyżki masła do roztopienia na patelni
W dużej misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól, cynamon, gałkę muszkatołową i imbir. W małej misce wymieszać jajko, brązowy cukier i jogurt. Wymieszać ze startą marchewką. Dodać wszystko do suchych składników i wymieszać. Zostawić na 5 minut. Następnie na średnim ogniu stopić łyżkę masła. Smażyć naleśniki na złoto ok. 2 minuty z każdej strony. Powtarzać procedurę, aż do zużycia ciasta, dodając masło o ile będzie taka potrzeba.


Smacznego! :)

"Liebster Blog" po raz drugi




Zostałam nominowana przez Ines, której bardzo dziękuję :)

Zasady: wyróżnieniem Liebster Blog oznacza się blogi z małą liczbą obserwatorów, przez co daje im się  możliwość "promocji". 
Wyróżniony bloger odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. 
Sam również wyróżnia 11 osób i zadaje im swoje 11 pytań. 
Nie można nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.

1.Twój sposób na chandrę ?
Dobra książka, upieczenie czegoś pysznego (i zjedzenie :>), przeglądanie Durszlaka :)
2.Ulubiony deser to...?
Deser - Banoffee pie, Tiramisu.
3.Twoja ulubiona potrawa ?
Sporo ich jest :) Uwielbiam naleśniki i różne mączne słodkości, makarony i ryż pod każdą postacią, sushi <3
4.Czego jeszcze nie jadłaś a chciałabyś spróbować?
Chciałabym spróbować wszystkich tych potraw, które mam zapisane w zakładkach (chyba nie wyrobię się do końca życia) :D
5.Czego byś nie zjadła za żadne skarby świata ?
Robaków :/
6.Moim marzeniem jest...?
Nie powiem, bo jeszcze się nie spełni :)
7.Tworzenie (gotowanie, malowanie itp.) jest dla mnie...?
Sposobem na zrelaksowanie. Po prostu pasją :)
8.Jaki film i książkę poleciłabyś mi ?
Filmów nie oglądam. A książkę? hmm... wszystkie Jodi Picoult :)
9.Co chciałabyś dostać w tym roku od Świętego Mikołaja ?
A czego ja bym nie chciała...? :) Najbardziej: nowy, lepszy obiektyw do lustrzanki :)
10.Twoja ulubiona kuchnia (włoska, japońska itp.) ?
Nie mam jakiejś najbardziej ulubionej. Lubię poznawać nowe smaki :)
11.Słabe strony mojego bloga to..
Wydaje mi się, że sporo rzeczy muszę jeszcze dopracować... Jedną z takich rzeczy jest np. spis przepisów.

Nominowałam 11 osób poprzednim razem i chyba już wiele osób brało udział w zabawie. Jednak jeśli ktoś ma ochotę przyłączyć się do zabawy to proszę o odpowiedzi na pytania zadane tutaj :)
A ja tymczasem lecę do szkoły.

Miłego dnia! :)

Bardzo zdrowe ciasto bananowo-owsiane

Chciałam spróbować innej wersji chlebka bananowego i w ten sposób natknęłam się na przepis Beaty. Ciasto bardzo dobre, wilgotne i ciężkie. U mnie z dużą ilością bakalii i orzechów.
Polecam nie tylko tym na diecie :)
P.S. Wczoraj nie poszłam do szkoły - coś w końcu na dobre mnie dopadło :( Nudziło mi się, więc zmieniłam trochę wygląd bloga. Jak Wam się podoba?

Składniki:

  • 3 banany
  • 3/4 szklanki mąki razowej
  • 1 szklanka płatków owsianych
  • 4 łyżki brązowego cukru
  • 1/2 szklanki posiekanych bakalii wg upodobań (ja dałam orzechy włoskie, migdały i żurawinę)
  • 100 ml jogurtu naturalnego
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka olejku waniliowego
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka gorzkiego kakao
  • 1/2 łyżki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka cynamonu


Sposób przygotowania:

Banany miksujemy w blenderze na jednolitą masę. W dwóch osobnych miskach łączymy składniki mokre (jogurt, banany, jajko, olejek waniliowy, oliwa) i suche (mąka, płatki owsiane, cukier, bakalie, soda, kakao, cynamon). Składniki mokre dokładnie mieszamy widelcem żeby jajko było dobrze "rozbełtane". Łączymy zawartość obu misek razem ze sobą. Wylewamy gotową masę do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki. Pieczemy w 180 st. ok. 60 minut. Po ostygnięciu możemy posypać cukrem puderem ale i bez posypki ciasto jest pyszne. 




Przepis dodaję do akcji "Śniadanie bogate w błonnik"


Nie od dziś wiadomo, że płatki owsiane zawierają dużo błonnika.
To ciasto jest idealne do szklanki ciepłego mleka, czy gorącej kawy na śniadanie :)

Alzacka tarta z jabłkami

To moja pierwsza tarta i muszę przyznać, że bardzo dobra :) Kruchy, mało słodki spód idealnie komponuje się ze słodką, delikatną pianką jogurtową w towarzystwie jabłek. Jako kolejny plus można dodać, że jest szybka i łatwa w przygotowaniu.
Do spróbowania zachęcił mnie przepis Emmy.

Alzacja tarta z jabłkami:
(forma o średnicy 23 cm)

Spód:

  • 220 g mąki (użyłam pszennej jasnej i pełnoziarnistej pół na pół)
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 2-3 łyżki śmietany
  • 100 g zimnego masła (pokrojonego w kostkę)
Nadzienie:
  • 2 duże jabłka (ok. 400 g) - pokrojone w cienkie plastry
  • 50 g mąki (użyłam pełnoziarnistej)
  • 100 g cukru
  • 2 jajka
  • 170 g jogurtu naturalnego
  • kilka kropli ekstraktu waniliowego

Ze składników na spód zagnieść elastyczne ciasto i wylepić nim okrągłą formę o średnicy 23 cm. 
Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Spód w formie ponakłuwać widelcem i podpiec przez około 12 minut (nie może się za bardzo zrumienić).
Na upieczonym spodzie ułożyć pokrojone w plastry jabłka (w około). 
W misce zmiksować mąkę, cukier, jajka, jogurt naturalny i ekstrakt waniliowy. Zalać tą mieszanką jabłka, wstawić tartę do piekarnika nagrzanego do 180-190 stopni i piec przez 40-45 minut (ja na ostatnie kilka minut włączyłam termoobieg, by wierzch się lekko zrumienił). 
Kroić po ostudzeniu. 

Smacznego :)




Owsiano-kokosowe ciasteczka

Ciasteczka zrobiłam z myślą, by zabrać je na wycieczkę. Sprawdziły się idealnie. Wszystkim bardzo smakowały :) Zrobiłam z podwójnej porcji, a i tak 40 ciasteczek zniknęło w mgnieniu oka (część jeszcze w domu, zaraz po wyciągnięciu z piekarnika, mmm... ). Czy muszę mówić coś jeszcze, aby zachęcić Was do zrobienia tych ciasteczek? :)
Inspiracją była Canette :)

Ciasteczka owsiane:
(składniki na ok. 20 sztuk)
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanka płatków owsianych
  • 1/4 łyżeczki sody
  • 1 jajko
  • 100 g masła
  • 1/3 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki wiórków koskosowych
  • 50 g gorzkiej czekolady

W dużej misce zmiksować masło z cukrem, dodać jajko i miksować na puszystą, jasną masę. Dodać mąkę, płatki, kokos i sodę, wymieszać. Czekoladę pokroić w kosteczkę, wsypać do miski i dokładnie połączyć z masą. Nabierać ciasto łyżką, najlepiej taką do lodów, gotową kulkę spłaszczać i układać na blaszce z papierem do pieczenia. Piec 12 minut w temp. 180 st. C.
Smacznego :)





PRZEPYSZNE ciasto marchewkowe

Ciasto marchewkowe miałam zamiar zrobić już od dawna... Po wszystkich bardzo dobrych opiniach o tym cieście spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego. I nie zawiodłam się, efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania :) 
To ciasto to rewelacja! Polecam zrobić od razu z podwójnej porcji, bo bardzo szybko znika :)

Ciasto marchewkowe: (skorzystałam z tego przepisu)
Składniki(na keksówkę 10x20 cm):
na ciasto:
  •  2 jaja
  •  200 g cukru brązowego
  • 140 ml oleju
  • 250 g marchwi, obranej i startej
  • 100 g rodzynek
  • 75 g orzechów włoskich, posiekanych
  • 175 g mąki
  • łyżeczka sody
  • łyżka cynamonu
  • 1/2 łyżki przyprawy korzennej
  • cała gałka muszkatołowa,  koniecznie świeżo starta
  • szczypta soli

na polewę: (zrobiłam z połowy porcji)
  • 250 g serka naturalnego (kanapkowy Turek, Philadelphia)
  •  50 g miękkiego masła
  •  łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • skórka starta z 1 pomarańczy
  • 250 g cukru pudru

Wykonanie:
1. Piekarnik nastawić na 160 stopni. Jajka zmiksować z cukrem i olejem, wsypać mąkę wymieszaną z przyprawami, solą i sodą, dalej miksować. Dodać resztę składników i całość delikatnie wymieszać łyżką.
2. Ciasto przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia, piec około 1,5 h i zostawić do całkowitego wystudzenia.
3. Gdy ciasto się chłodzi, przygotować polewę. Wszystkie jej składniki MUSZĄ mieć temperaturę pokojową. Miękkie masło miksować i powoli, łyżka po łyżce, dodawać do niej serek na przemian z cukrem pudrem. Dodać ekstrakt waniliowy i startą skórkę pomarańczową (zostawić łyżkę do dekoracji), wymieszać.
4. Polewę wylać na wystudzone ciasto, posypać resztą skórki pomarańczowej. Całość trzymać w lodówce.
Smacznego! :)





Bananowe muffiny z masłem orzechowym

Za muffiny zabierałam się już od dłuższego czasu. A kiedy już się zmobilizowałam nie wiedziałam, jaki przepis wybrać. W zakładkach miałam zapisane całe mnóstwo przepisów, i tak ostatecznie zdecydowałam się wykorzystać przepis Blissful. Jako że uwielbiam banany i masło orzechowe, muffiny bardzo mi posmakowały. Są idealne dla miłośników masła orzechowego, gdyż intensywnie nim pachną.
 Ze swojej strony dodałam jeszcze owsianą kruszonkę i połowę mleka zastąpiłam waniliowym sojowym. Przepis, jak najbardziej polecam :)

Bananowe muffiny z masłem orzechowym:

  • 3 dojrzałe banany
  • 3 czubate łyżki masła orzechowego
  • 1/2 szklanki mleka (zmieszałam waniliowe sojowe i krowie)
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • 1 jajo
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 4 łyżki cukru
  • czekolada, rodzynki

Nagrzewamy piekarni na 175 stopni. Blendujemy banany. Następnie łączymy je ze stevią, mlekiem, oliwą z oliwek, jajem i masłem orzechowym, całość dokładnie miksujemy. Do tak powstałej masy przesiewamy mąkę, dodajemy proszek do pieczenia, cynamon i szczyptę soli. Miksujemy ponownie, aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Wg upodobań wrzucamy do środka pokruszoną czekoladę, rodzynki itp. Masę przekładamy do wypełnionej papilotkami foremki i pieczemy przez około 20 - 25 minut. Pozostawiamy do ostygnięcia.


Smacznego :)



_________________________________________________________________________________

A ja wstaję o 5:30 nawet w soboty. Biorę udział w projekcie "Szukając Einsteina" - co kilka tygodni jeżdżę razem z grupą na Politechnikę Warszawską i mamy zajęcia od 9. do 16. z matematyki, fizyki i chemii. Moja szkoła bierze w nim udział i jestem jedną z dwunastu osób, którym chce się poświęcać weekend na takie zajęcia. Ale uwierzcie, warto! Tydzień temu pracowaliśmy w laboratorium i robiliśmy ceramikę w procesie polimeryzacji :) Dobrze jest zobaczyć taki proces na własne oczy, a nie tylko o nim przeczytać... Zwłaszcza, że chcę wiązać z tym swoją przyszłość (z chemią, nie ceramiką :>).
Czy ktoś z Was bierze może udział w tym projekcie?

Więc widzicie sami dlaczego tak rzadko robię wpisy... Ale u Was staram się być obecna codziennie :)
Pozdrawiam ;*

Jabłecznik pod kokosową bezą

Gdy tylko zobaczyłam to ciasto u Agatte, wiedziałam od razu, że muszę je zrobić. A korzystając z tego, że wczoraj urwała mi się jedna lekcja, wykorzystując owocnie wolną chwilę, zrobiłam... 
To ciasto ma smakować, a nie wyglądać. A smakuje... mmm... niebo w gębie :) Z pewnością jeszcze nie raz pojawi się w moim domu. Ma tylko jedną wadę... zbyt szybko znika :)

Jabłecznik pod kokosową bezą:

Ciasto:

  • 200 g miękkiego masła
  • 170 g cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 3 jajka
  • 200 g mąki
  • 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 100 g mąki ziemniaczanej
  • 6 łyżek jogurtu naturalnego
  • likier kokosowy (u mnie było bez)
Beza:
  • 3 białka
  • 140 g cukru
  • 160 g wiórków kokosowych
Dodatkowo:
  • 1 kg jabłek

Okrągłą formę o średnicy 26  cm lub większą formę wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Wymieszać masło, cukier, ekstrakt waniliowy, a następnie po jednym wbijać jajka czekając, aż każde z nich się wmiesza w masę. Dodać mąkę, proszek do pieczenia oraz mąkę ziemniaczaną i wymieszać, a na koniec wmieszać jogurt naturalny oraz likier kokosowy i po wymieszaniu wszystkich składników, wyłożyć ciasto do formy.
Jabłka obrać, wyciąć gniazda nasienne i pokroić w grube plastry, po czym ułożyć dość grubo na cieście. Ja zrobiłam dwie warstwy (połowę ciasta, jabłka, reszta ciasta, jabłka). Formę umieścić w piekarniku i piec na drugim poziomie od dołu przez 30 minut w temperaturze ok. 180 stopni.
W między czasie białko utrzeć z cukrem, a na koniec dodać wiórki kokosowe. Ułożyć bezę na podpieczonym cieście i piec kolejne 20-30 minut. Odstawić do ostygnięcia, wyjąć z formy i przed podaniem posypać cukrem pudrem.



Smacznego :)



Sernik na mocno czekoladowym spodzie


 Długo nosiłam się z zamiarem upieczenia sernika..Jednak w okresie szkolnym nie potrafię znaleźć czasu na upieczenie czegokolwiek :( 
W poszukiwaniu idealnego sernika i aby wykorzystać choć jedną z setek zakładek, postanowiłam spróbować tego przepisu. Sernik, co prawda nie trafił w wyznaczniki idealnej dla mnie masy serowej (ciężkiej i mokrej), ale i tak bardzo mi smakuje. Jego konsystencja przypomina piankę, jest bardzo lekki, a słodycz - przełamana gorzkim posmakiem spodu. Zachęcam wszystkim do spróbowania :)

Sernik z mlekiem skondensowanym na mocno czekoladowym spodzie:

Czekoladowy spód:
  • 75 g masła 
  • 75 g mlecznej czekolady
  • 1/4 szklanki cukru
  • 2 małe jajka
  • 0,5 szklanki mąki pszennej
  • 3 łyżeczki kakao
Masa serowa:
  • puszka słodzonego mleka skondensowanego (niegotowanego)
  • 1 kg twarogu sernikowego (u mnie President)
  • 6 jajek, oddzielnie żółtka od białek
Czekoladowy spód: masło pokroić na kawałki i razem z połamaną na kosteczki czekoladą włożyć do rondelka, mieszając roztopić na małym ogniu, ostudzić. Dodać cukier i jajka, wymieszać. Wsypać przesianą z kakao mąkę i mieszać przez około minutę aż składniki się połączą. Wyłożyć na balszkę i wstawić do nagrzanego do 175°C piekarnika. Piec przez 13 minut. Wyjąć  lekko przestudzić.
Masa serowa: twaróg wymieszać mlekiem skondensowanym. Żółtka ucierać przez około 6 - 7 minut. Cały czas miksując (na zmniejszonych obrotach miksera) dodawać po łyżce masę serową. Białka ubić na pianę i za pomocą łyżki połączyć z masą serową.
Masę serową wyłożyć na upieczony spód. Na dno piekarnika wstawić naczynie z wodą.  Sernik piec przez 20 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 160°C i dopiekać jeszcze przez 30 minut. Wyłączyć piekarnik i studzić sernik przy zamkniętych drzwiczkach przez 15 minut. Następnie stopniowo otwierać drzwiczki piekarnika, tak aby sernik długo i łagodnie się studził.
Upieczony i ostudzony sernik postawić na kratce  i wstawić bez przykrycia do lodówki. Sernik powinien być gotowy po około 2 - 3 godzinach schładzania, ale i tak najlepszy jest na 2 dzień po przygotowaniu. 
* Polałam na wierzchu polewą czekoladową.
Smacznego :)





Ciasto z jabłkami mojej Mamy

A u mnie znowu jabłka... ale co poradzę, gdy sezon w pełni, a jabłonki bogato obrodziły w tym roku? :)
To ciasto zawsze piecze moja Mama i zawsze wychodzi przepyszne, zawsze się udaje. W przepiśniku pod tytułem "Szarlotka na ucieranym cieście". Bez wątpienia nie zastąpi tradycyjnej szarlotki, ale warto czasami spróbować czegoś innego. Robi się je bardzo szybko, a znika w równie szybkim tempie :)

Szarlotka na ucieranym cieście:

  • 2 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki śmietany
  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • cukier wanilinowy
  • 250g margaryny + 1 łyżka smalcu
  • smażone jabłka 
Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem wanilinowym, dodać śmietanę, a następnie rozpuszczoną margarynę ze smalcem (przestudzone), proszek do pieczenia z mąką i na końcu ubite białka (mieszać łyżką).
Połowę ciasta wykładamy na blachę i podpiekamy (w temp. ok. 180st. C). Następnie wykładamy smażone jabłka i zalewamy resztą ciasta. Pieczemy.
Do jabłek możemy dodać kaszę manną lub galaretkę.

Smacznego :)








Malinowy lekki sernik na zimno - tak na zakończenie wakacji


 Co raz, gdy zajrzałam do lodówki maliny patrzyły na mnie i wołały: "zrób coś z nami" :) W głębi znalazłam jeszcze jogurt owocowy i resztę sera do serników. Poszukałam w internecie, znalazłam ten przepis, zmodyfikowałam... I tak właśnie powstał ten pyszny deser :) Zniknął szybciej niż się pojawił.

Malinowy sernik na zimno:

  • 120g herbatników
  • 80g masła
  • 200g twarogu półtłustego (zmielonego 2-krotnie) lub twarożku śmietankowego
  • 350g jogurtu owocowego (użyłam Jogobelli light malinowej)
  • 1 serek homogenizowany waniliowy (150g)
  • 1 szklanka malin
  • 5-6 łyżek cukru pudru
  • 1 płaska łyżka cukru wanilinowego
  • 2 łyżki żelatyny
  • 1/2 szklanki mleka (ja pominęłam, ponieważ użyłam sera z wiaderka, który jest rzadszy niż twarożek)
  • 1 op. galaretki i maliny na wierzch
Herbatniki pokruszyć na miałko. Rozpuścić masło i wsypać ciastka, podgrzewać do wchłonięcia tłuszczu. Wyłożyć na tortownicę (moja o średnicy 24 cm). UWAGA! Aby sernik był w jeszcze lżejszej wersji spód można wyłożyć herbatnikami maczanymi w mleku :)
Żelatynę dokładnie(!) rozpuścić w 1/3 szklanki gorącej wody, ostudzić. Galaretkę rozpuścić wg instrukcji na opakowaniu, ostudzić.
Pół szklanki malin rozdrobnić widelcem lub blenderem.
Twaróg, serek, jogurt, (mleko) zmiksować. Dodać cukier i cukier wanilinowy, zmiksować. Ciągle miksując wlewać cienkim strumieniem rozpuszczoną żelatynę, a następnie dodać pół szklanki zmiażdżonych malin. Wsypać pozostałe, całe jagody i wymieszać łyżką.
Przelać do tortownicy. Wyłożyć owoce i zalać galaretką. Wstawić do lodówki na parę godzin.

Smacznego :)

P.S. Wczoraj zmieniłam wygląd bloga. Jak Wam się podoba?


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...