Na półce od dłuższego czasu samotnie leżał grejpfrut... Więc pomyślałam, że może zrobiłabym z niego jakąś sałatkę. Skorzystałam z przepisu z niezawodnej Kwestii Smaku, bardzo zachęciły mnie pozytywne komentarze pod wpisem. No i oczywiście ciekawość, co wyjdzie z takiego zaskakującego połączenia... :)
U mnie w domu głosy były podzielone. Jednym nie smakowało wcale, innym bardzo! Dla mnie bez rewelacji, ale przecież nie można się ograniczać i jeść ciągle tego samego, prawda? :)
Sałatka z grejpfrutem i rzodkiewką
w cynamonowo-miodowym dressingu:
- kilka liści sałaty
- szczypta soli morskiej
- 1 dojrzały i miękki grejpfrut
- 5-6 rzodkiewek
- 70 g sera białego
Dressing:
- 1 łyżeczka skórki startej z grejpfruta
- 2 łyżki oliwy extra vergine
- 1/2 łyżki soku z cytryny
- 2 pełne łyżeczki płynnego miodu
- 1/2 łyżeczki zmielonego cynamonu
Sałatę lub
szpinak opłukać, osuszyć, sałatę porwać na mniejsze kawałki, szpinak pozostawić
w całości. Włożyć do salaterek.
Zetrzeć
skórkę z grejpfruta (1 łyżeczka), odłożyć. Grejpfruta obrać a następnie
podzielić na dzwonka bezpośrednio nad talerzykiem. Dzwonka obrać z błonek.
Można też całego grejpfruta wyfiletować, tzn. wyciąć ostrym nożem dzwonka
pomiędzy błonkami. Sok z grejpfruta zebrany na talerzyku zlać do miseczki i
zachować.
Sałatę lub
szpinak oprószyć solą morską, na wierzch położyć cząstki grejpfruta. Posypać
rzodkiewkami startymi na tarce, obłożyć kawałkami sera białego (ser można
oprószyć solą morską).
Do miseczki
z sokiem grejpfrutowym dodać resztę składników dressing: skórkę z grejpfruta,
oliwę, sok z cytryny, miód, cynamon. Polać po sałatce i podawać.
Smacznego! :)